O mojej przygodzie z komputerami Atari

Moja przygoda z komputerami Atari zaczęła się w okolicach roku 1991, kiedy to u kolegi zobaczyłem Atari 800XL z magnetofonem. Były m.in. gry, ale najbardziej zaintrygowało mnie wpisywanie programów w Basicu (np. z gazet) i efekt, który pojawiał się po uruchomieniu przepisanego programu. W przeciwieństwie do innych kolegów, bardziej niż same gry zainteresowało mnie to co się dzieje, że gra lub inny program działają. I tak mi zostało do dzisiaj - w chwili gdy piszę ten tekst (początek roku 2018) pracuję od wielu lat zawodowo jako programista ;)

Podczas wakacji, w roku 1992 sam stałem się posiadaczem Atari 65XE z magnetofonem. Bardzo dużo czasu zajmowało mi wtedy przesiadywanie w bibliotekach i kserowanie listingów w Basicu z gazet komputerowych oraz z książek, które następnie w domu przepisywałem na Atari i obserwowałem efekty. Z czasem sam zacząłem opanowywać Atari Basic i pisać mniej lub bardziej zaawansowane programy.

Dość przełomowym rokiem był rok 1994 - wtedy to stałem się posiadaczem stacji dyskietek TOMS 720, rozpocząłem naukę asemblera procesora 6502 oraz pojawiły się pierwsze kontakty z ludźmi związanymi z demosceną.

W roku 1995 miałem okazję pojawić się na swoim pierwszym zlocie demosceny atarowskiej QuaST w Ornecie. Już wtedy miałem za sobą pierwsze, proste produkcje typu demo. Od tego czasu moja aktywność demoscenowa rozpoczęła się "na poważnie", a ja oprócz działalności jako koder (czyli demoscenowy programista) rozpocząłem aktywność jako elektronik projektujący i instalujący rozszerzenia do Atari 8-bit.

W roku 1997 obok Atari 8-bit (w tym czasie już mocno rozbudowanego przez siebie, m.in. z 1MB pamięci RAM) pojawił się komputer Atari Falcon 030. Niestety, kariera tego komputera trwała niespełna rok, gdyż uległ on awarii na skutek przepięcia - w tamtym okresie posiadałem już trochę doświaczenia w programowaniu w asemblerze procesora 68030 w Falconie. Tym samym przerwana została (na chwilę obecną: bezpowrotnie) moja aktywność demoscenowa na tej platformie. 

Jednak w dalszym ciągu wciąż byłem aktywny na platformie Atari 8-bit, regularnie bywałem na zlotach demoscenowych (głównie tych dedykowanym komputerom Atari, ale było też kilka wyjątków) na terenie całego kraju (chociaż pojawiły się pojedyncze zloty poza granicami Polski).

Aktywność jako koder miała miejsce do około roku 2003. Mój dotychczasowy dorobek to głównie programy użytkowe, ale pojawiło się także kilka produkcji demoscenowych, takich jak dema czy intra. Jednak w miarę aktywnie bywałem na zlotach demoscenowych - przynajmniej raz w roku do 2008 pojawiałem się na jakiejś imprezie atarowskiej.

W międzyczasie w okolicach roku 2006 ponownie zakupiłem Atari Falcona, nieco później kartę turbo CT60. Jednak w tamtym momencie zacząłem odczuwać "syndrom wypalenia". Posiadałem rozbudowanego Falcona i rozbudowane Atari 65XE w obudowach tower. W pewnym sensie zrealizowałem swoje marzenia z wcześniejszych lat, odnośnie konfiguracji tych komputerów, ale chyba nie czerpałem z tego takiej radości, jaką bym odczuwał 10 lat wcześniej.

W roku 2009 na skutek sporych zmian w życiu (założenie rodziny, przeprowadzka, brak czasu i miejsca na sprzęt) podjąłem decyzję o pozbyciu się sprzętu i praktycznie "po kosztach" odsprzedałem go znajomym z nadzieją, że zrobią z niego lepszy użytek. Komputery praktycznie osiągnęły szczyt swoich sprzętowych możliwości i przestawały mnie bawić, a dodatkowo nie miałem na nie czasu. Dlatego dokonałem "zresetowania".

Może wygląda to jak smutne zakończenie pewnej bajki... ale to jeszcze nie koniec ;)

Po kilku latach ponownie klimat sprzętu Atari zaczął "mnie kręcić". W okolicach roku 2015 stałem się ponownie posiadaczem Atari 65XE (bez rozszerzeń) i zacząłem kompletować podzespoły, aby je rozbudować - wprawdzie mając dwójkę małych dzieci wygospodarowanie wolnego czasu na zabawę z Atari nie jest łatwe, jednak od czasu do czasu je odnajduje, a nawet zaszczepiam swoją pasję do Atari właśnie u moich "pociech" - uwielbiają grać w "Joust", "River Raid", "Kick Start" czy w "Spy Hunter". 

A ja znowu odzyskałem chęć i młodzieńczą pasję do Atari. Ponadto kręci mnie, aby powrócić do kodowania (programowania) na Atari 8-bit, teraz gdy od lat pracuję jako programista mam nieco więcej doświadczenia w temacie organizacji i planowania dużych projektów i chciałbym stworzyć coś, kierując się zupełnie inną filozofią programowania, niż te 15-20 lat temu (o matko, ale ten czas ucieka) - wprawdzie moje plany rozwiją się to dość małymi kroczkami (głównie ze względu na syndrom braku czasu), ale za to konsekwentnie ;)